W ostatnim czasie popularność na Telegramie (znanym m.in w Rosji komunikatorze internetowym) zyskują treści pokazujące festyny w ukraińskich szkołach i rzekomą nazistowska indoktrynację młodzieży. Dla zamkniętych społeczności o antyukraińskich sentymentach stanowią one doskonałą podstawę do wzmacniania bańki informacyjnej, spójnej z prorosyjską propagandą. Dlaczego? W tym artykule przyjrzymy się kilku przykładom.
Jeden z wpisów udostępnianych na Telegramie zawierał film, który rzekomo został nagrany dwa lata temu w jednej z kijowskich szkół w trakcie festynu. Materiał wywołał duże kontrowersje, ponieważ na ciasteczkach przedstawionych w filmie widniały napisy porównujące słodycze do mózgu Władimira Żyrinowskiego (byłego członka rosyjskiej Dumy), a kompot miał przypominać krew rosyjskich dzieci.
Nie udało nam się ustalić pierwotnego źródła filmu, natomiast jest on sygnowany logiem jednej z lokalnych telewizji w Mikołajowie. Fakt, że festyn odbył się w Mikołajowie w 2014 roku (a nie w 2020 roku), potwierdza artykuł ze strony tej telewizji. Komentuje się w nim decyzję Rady Miejskiej w Mikołajowie o zakazie organizacji podobnych festynów w przyszłości ze względu na to, że „wpływają one negatywnie na prestiż Ukrainy”. Warto zaznaczyć, że festyn odbył się w 2014 roku, kiedy to rozpoczęły się zaciekłe walki o Donbas i Ługańsk, które wywołały w społeczeństwie ukraińskim falę negatywnych emocji w stosunku do Rosji. Kontrowersyjne treści z wydarzeń w jednej ukraińskiej szkole zostały wykorzystane do budowania fałszywej narracji, jakoby wszystkie dzieci w Ukrainie przechodziły od najmłodszych lat szkolenie na „przyszłych nazistów”, aby w przyszłości dołączyć do pułku Azow.
W podobnym tonie przez użytkowników Telegrama komentowane były stroje ludowe, które założyły niektóre uczennice obecne na festynie. Dla osób patrzących na Ukrainę jako kraj pełen nacjonalizmu oraz nazizmu, strój ten miał symbolizować krwistą przeszłość Ukrainy.
Ta sama narracja została zresztą wykorzystana na początku wojny, kiedy internet obiegł film niewiadomego pochodzenia, przedstawiający kobietę ubraną w narodowy strój Ukrainy, podrzynającą gardło (prawdopodobnie) Rosjaninowi na polu pszenicy. Materiał przepełniony ludową symboliką, na stałe ugruntował w myśli wielu internautów powiązanie między narodowymi strojami a nazizmem.
Kolejny wpis, przy pomocy którego skrajny przypadek został wykorzystany do szerzenia fałszywej narracji o wszechobecnym nazizmie w Ukrainie, zawierał film ukazujący grupę młodych mężczyzn stojących na baczność w dwuszeregu. Zaczynają oni śpiewać banderowskie pieśni, a część z nich wykonuje gest hailowania. Nie udało nam się zidentyfikować pierwotnego źródła tego filmu, natomiast krąży ono na Telegramie od co najmniej kilku tygodni. Dla wielu użytkowników jest on dowodem na to, że w Ukrainie kształci się nowe pokolenie ukraińskiej wersji Hitlerjugend.
Analiza filmu pokazuje, że grupą chłopców kieruje ich rówieśnik – nie jest to więc akcja zorganizowana przez nauczyciela, który chce indoktrynować uczniów. Publikacja tego rodzaju treści na Telegramie służy jako kolejny dowód utwierdzający odbiorców w przekonaniu, jakoby Ukraina była przesiąknięta nazizmem, a militaryzm wpajany był uczniom od najmłodszych lat.
Co ciekawe, kiedy spróbujemy wyszukać konto, które opublikowało ten film na TikToku, nie uzyskamy żadnych wyników. Dlaczego? Takie konto istniało na TikToku, jednak najprawdopodobniej zostało zablokowane lub usunięte, co udało się nam ustalić za pomocą zaawansowanego wyszukiwania w Google.
Jeśli chcielibyście odtworzyć nasze poszukiwania, wystarczy, że w wyszukiwarce Google w cudzysłowie wpiszecie nazwę użytkownika, a następnie dodacie tekst site:tiktok.com.
Chcemy zaznaczyć, że część z udostępnianych na Telegramie kontrowersyjnych zdjęć i nagrań jest prawdziwa, natomiast umieszczanie ich w celu udowodnienia tezy o wszechobecnym nazizmie w Ukrainie jest manipulacją i może stanowić element akcji dezinformacyjnej. Autorzy szkodliwych wpisów chcą nas przekonać, że pojedyncze, kontrowersyjne przypadki zachowań obywateli Ukrainy, są w rzeczywistości obrazem całego społeczeństwa. W konsekwencji wywołują one skrajne emocje i zniechęcają do pomocy uchodźcom, którzy uciekają przed wojną. Warto dodać, że dużą rolę w tym procesie odgrywa efekt potwierdzenia.
Efekt potwierdzania to tendencja do preferowania oraz doszukiwania się informacji zgodnych z naszymi wcześniejszymi poglądami, która prowadzi do pogłębiającej się polaryzacji społeczeństwa. Jest on doskonale widoczny między innymi w komunikacji między osobami należącymi do społeczności antyszczepionkowych. Setki tysięcy osób, które zdecydowały się dołączyć do zamkniętych grup na Facebooku, wskutek długotrwałej manipulacji za pomocą wątpliwej jakości artykułów naukowych i cudzych świadectw zrezygnowało z zaszczepienia się przeciwko COVID-19.
Bańki informacyjnie nie dotyczą jednak tylko grup powielających fałszywe informacje. Warto pamiętać, że każdy z nas tak naprawdę żyje w swojej osobistej bańce, która dostarcza nam ograniczone spektrum informacji.
Komentarze (1):
Bardzo ciekawy artykuł - dziękujemy!
prezes2, 700 dni temu
Zgłoś komentarz